Niedzielna Eucharystia jest przyjściem do źródła. Można z niego zaczerpnąć wody życia. Dziś mam orzeźwić Boga, ugasić Jego pragnienie. Dotyka nas bezradność, nie rozumiemy i wkradają się wątpliwości. Jak ja, grzesznik, mam dać pić Bogu? Powodem takiego podejścia jest płytkość naszego życia. Na płyciźnie nie zakosztujemy mocy, piękna i wspaniałości głębi. Pomagając jednemu z braci wypływam na głębię oceanu miłości. Wypłynąć na głębię to uznać i wyznać grzech, oraz zerwać z grzechem. W Eucharystii kontemplujemy Ciało i Krew Pana naszego. Kolejny krok to wychwalanie Boga w Duchu i prawdzie. Wtedy powieje mocą Ducha Świętego. Odchodzimy odmienieni. Lęk znika, a pojawia się pragnienie i odwaga głoszenia prawdy. Moc głoszenia płynie z Ducha Świętego. Na Eucharystii słuchamy, widzimy i dotykamy Pana Jezusa. Kogo przyjmujemy, tego zaniesiemy do naszych domów i wspólnot.