Ewangelia mówi nam o utrudzeniu i obciążeniu człowieka, a jednocześnie obiecuje nam Boże pokrzepienie. Utrudzenie i obciążenie – te dwa słowa opisują ludzkie życie w realistyczny i dość adekwatny sposób. Ponieważ życiowe trudy i ciężary są bolesne i dotkliwe, ktoś może próbować ucieczki do wyimaginowanego świata. Ucieczka w znieczulenie – czy to będzie świat wirtualny, czy używki – nie jest rozwiązaniem, które trwale zmniejszy nasze problemy. Drugim rozwiązaniem jest aktywna walka ze wszystkim, co nas obciąża i męczy. Jednak wiemy, że trudy życia pozostaną. W miejsce zapomnianych utrapień pojawiają się nowe. Ewangeliczne rozwiązanie nie jest ani ucieczką w fikcyjne światy, ani aktywizmem, który ma złagodzić cierpienia. Jezus mówi, że Jego jarzmo i brzemię będą nadal istniały. Będą one jednak lekkie i słodkie. Módlmy się dzisiaj o dar Jezusowego pokrzepienia dla każdego z nas i dla wszystkich ludzi. To pokrzepienie niech nas uzdolni do pomocy w dźwiganiu brzemion.