Każdy z nas znalazł się choć raz w sytuacji całkowitej bezsilności. Zupełnie nie wiemy, co wtedy robić. W takich sytuacjach zwykle zwracamy się do Boga. Paradoksalnie, właśnie wtedy, gdy jesteśmy najsłabsi, nasza modlitwa jest najmocniejsza. Mając świadomość Bożej obecności i dobrodziejstw od Niego płynących, nawet w najtrudniejszej sytuacji będziemy widzieli światło nadziei, którym jest Bóg. I jak Anna cieszyła się z otrzymanego dary syna, tak i my będzie się radowali Bożymi darami.