Wierzący, to nie człowiek bezbłędny, ale prawdziwy. Stawia pytania, pragnie usłyszeć odpowiedzi. Pozwala Bogu prowadzić się za rękę. Otwartość na Boga, to wrażliwość serca na słuchanie i przyjęcie słowa Bożego. Pokusy odsłaniają to, co w sobie ukrywamy, może to być ziarno, ale równie dobrze mogą być plewy. Cierpliwość i odwaga jaśnieją w chwili pokusy. Powołani do ukazywania innym Jezusa. Być glebą dla wzrastania Jezusa Chrystusa. Nie wolno się spieszyć, na wszystko przychodzi właściwa pora. Potrzebne jest dorastanie do odpowiedzialnego mówienia, dorastanie do otwarcia się, dorastanie do przyjmowania tego, co Bóg daje i do przyjęcia tego, z czym ludzie do mnie przychodzą. Życie jest dorastaniem do przyjęcia miłości Boga.