Postępek nieuczciwego rządcy jest dla nas nauczką. On starał się o ludzkie względy, oszukiwał pracodawcę. My zaś, jako synowie światła, winniśmy skutecznie poszukiwać dróg dojścia do nieba. Jest bardzo dużo różnic między ludźmi, ale nie można akceptować niesprawiedliwości. Nic dziwnego, że ludzie wciąż walczą o swoje. Wiara w Boga łączy ludzi ze sobą. Katolicy mają tę samą duchową tożsamość. Nie oceniamy skali i siły naszej wiary. Mierzymy ją jedynie za pomocą miłości. To jest tajemnicą każdego z nas, na ile kocha Boga i bliźniego. W przypowieści o nieuczciwym rządcy chodzi o wyciągnięcie odpowiednich wniosków. Rządca wpadł w sidła swojego cwaniactwa. Użył wszelkich sposobów, aby się przypodobać tym, od których potem był zależny. Otrzymaliśmy na nowo szatę łaski; dusza raduje się ze spotkania z Bogiem. Skoro tak, to może warto darować czyjeś przewinienia, przebaczyć złe słowa, więcej modlić się za prześladowców, nieprzyjaciół? Jesteśmy synami światłości i czynimy wszystko, aby Pan darował nam swe królestwo, choć nie zasłużyliśmy na nie.