W dzisiejszej Ewangelii ktoś z tłumu zwraca się do Jezusa w zaskakujący sposób. Mężczyzna poniekąd rozkazuje Mistrzowi. Człowiek często odnosi się tak do Boga podczas modlitwy. Przedstawia swoje oczekiwania, życzenia, pretensje, nie wykazując przy tym nawet cienia pokory i szacunku. Zamożny człowiek chciał zabezpieczyć swą przyszłość, budując sobie wielkie spichlerze. Podobnie jest i dzisiaj. Wielu gromadzi pieniądze w bankach i opłaca różne ubezpieczenia. Takie myślenie może okazać się złudzeniem. Nawet największy majątek nie potrafi przedłużyć w nieskończoność ludzkiego życia. W naszym codziennym życiu powinniśmy skupić się na tym, co jest najważniejsze. Trzeba gromadzić sobie skarby przed Bogiem.