Cierpienie nie jest karą, ale częścią naszego życia. Bóg czasami dopuszcza cierpienie, ale tylko po to, żeby wyprowadzić z niego jakieś większe dobro. Trzeba przyjąć cierpienie jako coś normalnego, co pozwala człowiekowi na osiągnięcie zbawienia. Przecież Jezus Chrystus nie przyjąłby cierpienia, gdyby było ono złem. A tak, przez cierpienie wyjednał nam zbawienie. Przeciwności losu nie oznaczają, że Bóg się od nas odwrócił i nie interesuje się naszym życiem. On czuwa nad tymi, którzy do Niego należą. Łatwo nam szanować tych, od których zależymy: naszych przełożonych, rodziców, tych, na których opinii nam zależy. Jezus jako przykład miłości chrześcijańskiej stawia swoim uczniom dziecko. Zwraca im uwagę na miłość najmniejszych. Czasami jesteśmy zazdrośni o innych, o to że im się lepiej powodzi, że mają lepszą relację z Panem Bogiem. Trzeba się uczyć pokory wobec takich sytuacji.