VIII Niedziela zwykła ks. Tomasz Opaliński Iz 49,14–15; 1 Kor 4,1–5; Mt 6,24–34 W skrócie: Nikt z nas nie lubi zbytniej troski. Mamy, które nadmiernie troszczą się o swoje dzieci, pozbawiają je możliwości nauczenia się samodzielnego funkcjonowania. W tym kontekście łatwo przyznać rację Jezusowi, kiedy mówi, żeby się zbytnio nie troszczyć. Z drugiej strony – troska jest wyrazem miłości. Troszczę się o kogoś, kogo kocham. Dlatego tak boli, kiedy doświadczam tego, że nikt się o mnie nie troszczy. Czuję się wtedy niekochany. Nieumiejętność wyważenia między „zbytnią troską” a brakiem troski powoduje, że czasem się gubimy. Zwłaszcza młodzi bardzo się czasem troszczą, żeby wyglądać tak, jak by się o nic nie troszczyli. Czy to jednak przynosi szczęście? Nadmiar troski „Zbytnia troska” rodziców Nie troszczcie się zbytnio – mówi Jezus w dzisiejszej Ewangelii, i powtarza: czemu się zbytnio troszczycie (Mt 6,25.28)? Z jednej strony – często mamy dość (…)