Często Marta działała zbyt pochopnie, może wręcz nadpobudliwie, nie zważając na to, do kogo kieruje swoje słowa. Marta czyni Jezusowi wyrzuty z powodu śmierci Łazarza. Marta mimo emocji, które jej towarzyszą, nadal wierzy, że dla Jezusa nie ma nic niemożliwego. Często i my „obrażamy się” na Pana Boga, ponieważ coś w naszym życiu nie idzie po naszej myśli. Czy mamy taką samą wiarę jak Marta?