Bardzo ściśle należy interpretować przykazanie Boże: „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”. Dwie rzeczywistości: dzień powszedni i niedziela; miejsce pracy i miejsce modlitwy; my w pracy i my w kościele. My – obywatele swojej ojczyzny i my – członkowie powszechnego Kościoła. Nie są to pojęcia przeciwstawne, ale wzajemnie się dopełniające. Oddać Bogu to, co do Boga należy – to także zadanie dla nas, szczególnie wyczulonych na zadośćuczynienie za grzechy świata. Jezus wzywa nas dziś, abyśmy odpowiedzieli na pytanie: „Czy naprawdę oddaję Bogu to, co jest Jego, a co Mu się ode mnie należy?”. Niekiedy chcemy pogodzić religijność z nienawiścią, deptaniem drugich ludzi, nieuczciwością w wielkich i małych sprawach, zazdrością, zawiścią, brakiem miłości. Zbawiciel pozwolił się zdradzić, przybić do krzyża, nie chciał się na nikim mścić, ale przebaczał i kochał. Oddać Bogu to, co Boże, oznacza wypełnienie Jego prawa przez zachowanie Ewangelii w całym jej radykalizmie.