Dać komuś szansę, by spróbował jeszcze raz, naprawił swój błąd. Czasami tak trudno nam to przychodzi, bo jak na nowo zawierzyć temu, który mnie zdradził, zawiódł zaufanie. Podobnie mogło być za czasów Jezusa. Wielu przychodziło do Niego nie tylko dlatego, że stali się nagle bardzo pobożni albo uwierzyli w to, co Jezus przekazał słowem i czynem. Część z nich to „ciekawscy”, którzy chcieli zobaczyć kolejny cud. Sprawiedliwi i mniej sprawiedliwi, pobożni i mniej pobożni – do nich wszystkich Jezus kieruje słowa: „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie”. Często tak łatwo przychodzi nam potępiać drugiego człowieka. Trudno nam jest zrozumieć i przyjąć upadek bliźniego. Zawsze właściwą godzinę biją Boże zegary, dla tych, którzy nie wstydzą się zginać kolan przed Bogiem, zginać kolan przed konfesjonałem, zginać kolan przed Panem w Najświętszym Sakramencie ukrytym.