Dziś Jezus ukazuje nam wzór miłości. Któż z nas nie chciałby być kochany taką czystą i bezwarunkową miłością. Takiej miłości może uczyć tylko ten, kto takiej miłości doświadczył w swoim życiu: „odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie”. „Miłujcie waszych nieprzyjaciół”. Czyż nie jest to coś, co dziś przekracza ludzkie możliwości? Jest to z pewnością kosztowne, trudne, ale konieczne. Wystarczy otworzyć oczy, aby zobaczyć, że we wszelkich relacjach wyrządzane są krzywdy, popełniane niesprawiedliwości i nie brakuje upokorzeń, uraz czy zemsty. Codzienna droga chrześcijanina nie jest łatwa, ona wymaga trudnych prób, w których cierpienie jest nieuniknione – ale jest to droga pokoju, radości i miłości, która prowadzi do szczęścia. Tylko ci, którzy przebaczają, zachowują się jak dobre dzieci miłosiernego Ojca i będą błogosławieni. Na progu nowego tygodnia warto zapytać siebie: czy pozwalasz, by ogarniało cię Boże miłosierdzie?