Można celebrować Święta Bożego Narodzenia kilkadziesiąt razy w życiu i może się zdarzyć, że, mimo świętowania, Bóg nie rodzi się w naszych sercach. Narodziny Boga z naszym życiu i naszym sercu są możliwe tylko, gdy próbujemy wyjść na życiową pustynię i w ciszy wsłuchujemy się w Boże Słowo. Bóg przychodzi do nas w konkretnej sytuacji geograficznej, politycznej, społecznej. Nasza wiara – podobnie jak wiara proroków – ma bardzo konkretny kontekst.