Tradycja, ale i nasza głęboka wiara, wiedzie nas do świątyni do naszego Pana, by w niezwykłej atmosferze ciszy i skupienia przeżywać największą tajemnicę naszego zbawienia. Cała siła spojrzenia koncentruje się dzisiaj na Krzyżu Chrystusa. To On dzisiaj przemawia do nas całą swoją mocą. Jego potęga i zarazem okrutność przemawiają do nas z mocą niewyobrażalną. Dziś dzień Męki naszego Pana. Niewinnie przelana krew, umęczone ciało dźwiga na sobie ciężar grzechów całej historii świata, w tym moje i twoje grzechy. Taki był rachunek za nasze grzechy, taki okup za nasze zbawienie. Popatrz również na swoje cierpienie, trudności, codzienne zabieganie i powolne przelewanie krwi dla dzieci, współmałżonka, rodziny. Zauważ, że wszystko zmienia swój sens, zmienia swoja istotę, zmienia się wartość naszej ofiary. Od momentu śmierci Chrystusa żaden mój ból i żadne moje ludzkie cierpienie nie jest już samotne, bo Chrystus cierpi w każdym z nas. On, który przeszedł drogę skazańca jest Tym, który toruje nam drogę i wskazuje na wartość cierpienia.