I Niedziela Wielkiego Postu ks. Janusz Stańczuk Rdz 2,7-9; 3,1-7; Rz 5,12-19; Mt 4,1-11 Można przygotować trzy plansze z symbolicznym wyobrażeniem trzech szatańskich pokus. W skrócie: Diabeł nie potrzebuje odpoczynku, snu, nie chce się bawić, a najlepsza jego rozrywka to doprowadzanie ludzi do zguby. Robi to przez 24 godziny na dobę. Trzy pokusy, które przypomniała dziś Ewangelia, są nadal najbardziej skuteczną, najbardziej podstawową bronią szatana. Pierwsza pokusa to chęć zapewnienia sobie dobrobytu i zaspokojenia pożądliwości. Diabelska robota Co robi teraz diabeł? Na początek bardzo proste pytanie. Kto powtórzy ostatnie zdanie z Ewangelii? (Wypowiedzi dzieci). Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i usługiwali Mu. Diabeł nic nie wskórał i odszedł. Dokąd ten diabeł poszedł? Co może robić diabeł? Czy zastanawiamy się nad tym? Czasem wydaje mi się, że część osób myśli, iż diabeł wychodzi na akcję, idzie do pracy na osiem godzin, a potem wraca do domu, siada przed komputerem i włącza sobie grę "Diablo"... i do rana mamy z nim spokój. Tymczasem diabeł nie potrzebuje odpoczynku, snu, nie chce się bawić, a najlepsza jego rozrywka to doprowadzanie ludzi do zguby. Robi to przez 24 godziny na dobę, bez żadnych świąt i wakacji. Zamienić kamienie w chleb Trzy pokusy, które przypomniała Ewangelia, są nadal najbardziej skuteczną, najbardziej podstawową bronią szatana. Ma on jeden cel - odciągnąć nas od Pana Boga. Powiedzcie, czego najbardziej nie lubicie na śniadanie? (Wypowiedzi dzieci - mleka, kożucha itp.). Szatan wie, czego każdy z nas najbardziej nie lubi na śniadanie albo na obiad. Kiedy rodzice podają nam kolejny raz talerz zupy mlecznej z wielkim kożuchem, szatan już szepcze nam do ucha: "Co jest? Znowu ten ohydny kożuch?". Każdy człowiek chciałby mieć to, co najlepsze, najsmaczniejsze, a tu znowu na obiad szpinak albo kalafior, którego ty nie cierpisz. Zawsze w takich sytuacjach szatan chce nas zdenerwować, podpowiada: "Nie jedz tego, należą ci się chipsy albo czekolada, należy ci się coca cola zamiast kompotu. Zażądaj zmiany". To jest pewna odmiana tej pierwszej pokusy na pustyni - nakarmić swój żołądek za wszelką cenę, nawet za cenę domowej awantury. Zawsze za którymś razem szatanowi uda się doprowadzić do zwady. Czekać na cud Weźmy drugą pokusę: szatan proponuje Jezusowi, aby rzucił się w dół z wysokiego muru. Aniołowie przylecą i pomogą mu się uratować. Ileż to razy my oglądamy się za takimi aniołami. Znam kilka osób, które mają dziwną cechę. Kiedy proszę, aby mi pomogły, natychmiast robią zdziwioną minę: "Kto? Ja? Teraz? Od razu? Koniecznie?". I tak w kółko. Chyba liczą na jakiegoś anioła, który przyleci i zrobi to za nich. W domu, kiedy mama prosi nas o pomoc, pozmywanie, posprzątanie, możemy udawać, że czekamy na jakiegoś anioła, który zrobi to za nas. Diabeł zaciera ręce i cieszy się, że odciągnął nas od obowiązków i nakłonił do lenistwa.