Nie wystarczy przyjąć Pana jako gościa, On chce być domownikiem. Gdzie przyjmuje się Pana i Zbawcę, tam zapanowuje harmonia. Harmonia to połączenie wszelkich wymiarów codziennego życia w całość. Marta przyjmując Jezusa do domu, zajęła się tysiącem spraw. Nie słucha Go i denerwuje się, bo nie rozumie, czemu jej postawa nie spotkała się z pochwałą. Bez refleksji wiele ważnych spraw przechodzi obok nas niezauważonych. Recepta Pana Jezusa jest prosta: zatroskanie o wiele spraw nie może przysłonić tych najważniejszych. Najlepszą cząstką jest przebywanie u stóp Pana. Kto na to nie znajduje czasu, ten nie ma czasu na nic.