Pamiętajmy o zmarłych, ale też o środowisku
“Zadbajmy o to, żeby święta miały charakter duchowy, a nie komercyjny. Pamiętajmy o zmarłych, ale też o środowisku” – mówi Bernadeta Gołębiowska, wolontariusz i koordynator w Światowym Ruchu Katolików na Rzecz Środowiska, animator Laudato Si. W rozmowie z KAI wskazuje, jak praktykować ekologię na cmentarzu.
Dawid Gospodarek (KAI): Pierwszy tydzień listopada kojarzy się z cmentarzami. Zwłaszcza we Wszystkich Świętych, ale też w Dzień Zaduszny i całą oktawę odwiedzamy groby, zostawiając ślady swojej pamięci o zmarłych. Co zrobić, żeby te pobożne i tradycyjne praktyki były bardziej ekologiczne?
Bernadeta Gołębiowska: Upraszczać życie, odpuszczać sobie i innym, nie poddawać się presji otoczenia. Przeżyjmy te dni w zadumie i skupieniu, zamiast skupiać się na pozorach. Pamiętajmy o zmarłych, módlmy się o wieczny odpoczynek dla nich. Do tego nie potrzeba wiele. Nadmiar produktów jest obciążeniem nie tylko dla naszej kieszeni, ale też dla psychiki. Im więcej bodźców, tym trudniej nam się skupić. Dajmy odetchnąć naszej planecie (oraz osobom odpowiedzialnym za cmentarze i wywóz śmieci). Zamiast wydawać pieniądze na nowe lampki i sztuczne wiązanki, ofiarujmy zmarłym swój czas modlitwy, wspomnień. W ich intencji możemy dać jałmużnę na rzecz osób cierpiących. Spotkajmy się w rodzinnym gronie, ale nie po to żeby komentować, który grób ładniejszy, kontemplować lampki na nagrobkach, ale żeby zwyczajnie być ze sobą, wspierać tych, którzy stracili kogoś bliskiego. Nie dajmy się zwariować.
KAI: Zacznijmy od zniczy – lepiej wybierać szklane lub gliniane, czy te plastikowe albo na baterie?
– Znicz ma być symbolem pamięci o zmarłych, naszej modlitwy o dopuszczenie wiecznego światła do bliskich. Czy na pewno towarzyszy nam ta intencja? Im dłużej się nad tym zastanawiam, tym większego nabieram przekonania, że kupujemy znicze i kwiaty z przyzwyczajenia, bo tak wypada, bo grób przecież musi „wyglądać”? Może bardziej zapalamy te znicze dla siebie, dla spokoju sumienia – bo przecież znicz zapalony, zadanie wykonane, można iść dalej, do swoich spraw. Co ciekawe, zapalanie ognia na grobach zmarłych wywodzi się z tradycji pogańskich, z obrzędu tzw. Dziadów – przyzywano wtedy zmarłych po to, aby ukoić ich cierpienie i zaspokoić potrzeby cielesne.
Jestem za tym, żeby bardziej skupić się na modlitwie niż na zapalaniu symbolicznego znicza. Jeśli zależy nam na zakupie zniczy – wybierajmy takie z naturalnych, biodegradowalnych materiałów, z pewnością znajdziemy takie propozycje. Szklane znicze są dobrym pomysłem dla osób, które myślą o uzupełnianiu wkładów.
KAI: Cmentarne śmietniki są zapełnione nie tylko plastikiem z wypalonych zniczy, ale i starymi sztucznymi kwiatami. Jak można zmienić tę tendencję? Kiedyś własnoręcznie robione wiązanki były obowiązkowym elementem ludowych rytuałów…
– Mam wrażenie, że ludzie na cmentarzu umieszczają je do dekoracji, żeby starczyły na dłużej, żeby nie trzeba było za szybko przyjeżdżać sprzątać grobu. To nie jest wyraz pamięci czy hołdu dla osoby zmarłej.
Co do wiązanek i stroików, można je wykonać własnoręcznie z lokalnych naturalnych roślin. W ekologicznym gospodarstwie Anielskie Ogrody zaproponowano warsztaty dla zainteresowanych nauczeniem się robienia wianków. To jest realny wkład w kierunku ograniczenia sztucznych kwiatów zalewających cmentarze po Wszystkich Świętych. Można je zastąpić czymś pięknym, kompozycjami z naturalnych elementów prosto z ogrodu. Wianki plecione są tak, aby za jakiś czas, jak już spełnią swoją rolę, łatwo można je było rozpleść, odzyskać drucik i sznurek z podkładu, i całość skompostować. Piękne i naturalne.
KAI: Przy okazji tego czasu zadumy czyści się też groby. Warto wybierać środki, które nie są szkodliwe, są ekologiczne. Jak je znaleźć?
– Nagrobki z granitu najlepiej jest myć ciepłą, czystą wodą lub ewentualnie z dodatkiem małej ilości płynu do naczyń lub płynu do mycia szyb. Wspomniane płyny pozwolą bez trudu usunąć bardziej oporne zabrudzenia, zawsze należy jednak wybierać wyłącznie środki o delikatnym działaniu. Dlaczego to właśnie wodą najlepiej czyścić nagrobki granitowe? Preparaty ze sklepów często zawierają substancje: żrące – które mogą powodować powstawanie plam – trudnych lub niemożliwych do usunięcia; tłuste – w wyniku których na powierzchni nagrobka łatwiej osadzają się zanieczyszczenia, których trudniej jest się pozbyć.
Niestety większość osób nie zdaje sobie z tego sprawy. Tymczasem znalezienie sposobu odpowiedniego dla danego materiału nagrobka w dobie Internetu nie powinno stanowić problemu.
KAI: Jak możemy oddziaływać na ekologiczne praktyki naszych bliskich czy parafian?
– Niestety mało kto się zastanawia nad losem plastiku z cmentarzy. Przyzwyczajamy się do widoku śmieci. Ponadto nie mamy świadomości, jaką szkodę dla środowiska wyrządza sama produkcja plastikowych ozdób. Zatrucie wody i powietrza też specjalnie nas nie dziwi i nie oburza.
Czas zweryfikować nasz sposób obchodzenia świąt. Może się okazać, że odeszliśmy daleko od wartości, skupiając się na tym, co powierzchowne. Tymczasem nadmiar ozdób na nagrobkach rodzi poważny problem. Plastik często się topi, parafina pod wpływem ciepła wydziela do powietrza toluen i benzen. Kontenery śmieci mogą ulec pożarom. W listopadzie cmentarze zamieniają się w wysypiska śmieci. Wypalone plastikowe znicze zostają wyrzucane i przez tysiące lat rozkładają się na wysypiskach. W zależności od powierzchni, miesięczny koszt wywiezienia śmieci sięga od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Niestety administratorzy parafialnych nekropolii sięgają czasami do haniebnych sposobów radzenia sobie w tej sytuacji: zakopują odpady lub palą je.
Bliskim i parafianom pragnę przypomnieć apel papieża z encykliki Laudato Si: „Trzeba również wziąć pod uwagę zanieczyszczenie powodowane przez odpady, w tym odpady niebezpieczne, obecne w różnych środowiskach. Co roku wytwarzane są setki milionów ton śmieci, z których wiele nie ulega biodegradacji: odpady domowe i komercyjne, odpady rozbiórkowe, medyczne, odpady elektroniczne i przemysłowe, odpady bardzo toksyczne i radioaktywne. Nasz dom, Ziemia, zdaje się stawać coraz bardziej ogromnym składem nieczystości. W wielu częściach świata osoby w podeszłym wieku z nostalgią wspominają krajobrazy z przeszłości, które obecnie są zasypane śmieciami. Zarówno odpady przemysłowe, jak i środki chemiczne stosowane w miastach i na polach mogą wywoływać kumulowanie się związków trujących w organizmach okolicznych mieszkańców”. „Nie można już z pogardą i ironią traktować prognoz katastroficznych. Moglibyśmy zostawić następnym pokoleniom zbyt wiele gruzów, pustyń i śmieci. Tempo spożycia, produkcji odpadów i zmian środowiska przekroczyło możliwości planety na tyle, że dotychczasowy styl życia, będąc niemożliwym do utrzymania, może skończyć się tylko katastrofą, jak to już rzeczywiście dzieje się od czasu do czasu w niektórych regionach”.
Obudźmy się!
KAI: W sieci zainicjowaliście akcję #mniejśmieciwięcejpamięci – opowiedz o tym, proszę.
– Konsumpcjonizm przedziera się do różnych sfer naszego życia, również do przeżyć duchowych i relacji z ludźmi. Reakcją na to jest tegoroczna akcja “Mniej śmieci więcej pamięci” – inicjatywa mająca na celu przywrócenie istoty świąt. Inicjatywa zapoczątkowana w wyniku rozmów, podczas których ujawniła się potrzeba duchowego przeżycia świąt, godnego uczczenia zmarłych, przyjaznego dla środowiska. Ludzie są coraz bardziej świadomi katastrofy plastikowej – zagrożenia wynikającego ze szkodliwości tworzyw sztucznych, które w postaci mikrocząsteczek przenikają do wody, gleby i organizmów żywych. Widzą konieczność korzystania z innych materiałów.
Niestety, brakuje nam zdecydowanych działań i umiaru. Lubimy kupować, lubimy konsumować, a co więcej – traktujmy przedmioty jako oznakę statusu społecznego. Społeczne normy, wyznaczane przez to, co większość ludzi uznaje za słuszne, skłaniają nas do podporządkowania się trendom. I tak nawet wyjście do kościoła czy na cmentarz dla wielu ludzi jest okazją do pokazania się. Z roku na rok kupujemy coraz więcej plastikowych zniczy i ozdób. Przed listopadem sklepy odzieżowe cieszą się wyjątkowym zainteresowaniem, przecież „wstyd’ pokazać się w starym ubraniu… Na okoliczność świąt trzeba wyglądać, sprawiać dobre wrażenie. Groby – najlepiej gdy są pełne zniczy, kwiatów o wysokiej trwałości – wtedy grób przez dłuższy czas będzie wyglądał na „zadbany”. Poświęcamy ogromną ilość czasu na zakupy garderoby na święta, dobór odpowiednich ozdób, zniczy itp. Moim zdaniem ten kierunek jest sprzeczny z sensem świąt listopadowych. Odwraca naszą uwagę od tego, co jest najważniejsze.
Najważniejszy jest drugi człowiek, relacja między nami. Jednoczymy się, żeby wspólnie modlić się za zmarłych. Ofiarujemy odpusty z myślą o duszach czyśćcowych. Mamy więcej okazji do spotkań i rozmów na ważne tematy. Zadbajmy o to, żeby święta miały charakter duchowy, a nie komercyjny. Pamiętajmy o zmarłych, ale też o środowisku.
***
Bernadeta Gołębiowska, doktorantka na Wydziale Nauk Ekonomicznych UW, specjalizuje się w ekonomii behawioralnej, psycholog i trener, wolontariusz i koordynator we wspólnocie Drabina Jakubowa oraz w Światowym Ruchu Katolików na Rzecz Środowiska, animator Laudato Si
źródło: ekai.pl
Księża, którzy czytali ten artykuł, czytali również:
Dlaczego lekcje religii powinny być w szkole? I inne kwestie...
Od jakiegoś czasu sporo w przestrzeni publicznej mówi się o lekcjach religii. Pojawiają się bardzo różne głosy w tym zakresie. Niektórzy podejmują temat miejsca lekcji religii, ilości godzin, umiejscowienia jej w planie, inni oceniania, jeszcze inni zadają sobie pytanie, czy nauczyciel religii to w ogóle nauczyciel? Po co w ogóle lekcja religii w szkole? Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć w poniższym artykule.
Bogobojność. O dojrzałej więzi z Bogiem
Bogobojny to ktoś, kto doświadcza, że Bóg jest jego najlepszym przyjacielem, który go rozumie, kocha i uczy kochać. Być dojrzale religijnym to być serdecznie zaprzyjaźnionym z Bogiem i trwać w Jego miłości. Człowiek bogobojny ufa Bogu w każdej sytuacji. Taki człowiek najbardziej lęka się tego, by przez swoją słabość czy grzeszność nie oddalić się od Boga.
Najnowsze statystyki powołaniowe: 280 nowych kandydatów do kapłaństwa w całej Polsce
Formację do kapłaństwa w seminariach diecezjalnych, zakonnych i misyjnych w Polsce rozpoczęło w tym roku akademickim 280 mężczyzn, o blisko 50 mniej niż rok temu, łącznie na wszystkich rocznikach jest 1690 alumnów - wynika z danych przekazanych KAI przez Konferencję Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych. - Utrzymuje się tendencja spadkowa, co jest odbiciem wyraźnego trendu w młodym pokoleniu, dla którego sprawy religijne odgrywają mniejsze znaczenie - komentuje najnowsze statystyki powołaniowe ks. dr Jan Frąckowiak, przewodniczący Konferencji Rektorów Seminariów.
Wyszukiwarka homilii
Uzyskaj dostęp do:
- 6224 inspirujących propozycji kazań, rozważań,
- 36 scenariuszy katechez,
- 69 materiałów dotyczących zarządzania parafią,
- 38 artykułów poświęconych posłudze spowiedniczej dostosowane do potrzeb spowiadających,
- 331 najważniejszych wiadomości z życia Kościoła.